Z przyjemnością informujemy, ze 64 uczniów naszej szkoły wzięło udział w spotkaniu z Mirosławem Hermaszewskim, rekordzistami okazała się młodzież 2c, aż 22 osoby wyruszyły na spotkanie z astronautą.
Uczniowie kl. 1b3, tak wspominają to wydarzenie…
Dnia 5 listopada 2019 roku
o godzinie 16:30, w pobliskim centrum handlowym – FORUM – mieliśmy okazję spotkać się z osobą niezwykłą, człowiekiem, który pokazał nam, Polakom, że na tym świecie nie ma rzeczy niemożliwych – pierwszym (i jak dotąd jedynym) polskim astronautą – Mirosławem Hermaszewskim.
Spotkanie otwarła grupa śląskich studentów, która założyła, produkujące marsjańskie łaziki, zespół – Silesian Phoenix. Dwaj młodzi przedstawiciele tejże grupy nie tylko pokazali nam prawdziwy, działający łazik marsjański, dzięki któremu wystartowali, i to z niemałym sukcesem, w kilku międzynarodowych zawodach właśnie takich urządzeń, ale, krok po kroku, zaprezentowali nam drogę i trudności, jakie musieli pokonać tworząc taki łazik.
Po ostatnich pytaniach zadawanych w kierunku młodych studentów, zostały nam zaprezentowane plany dot. przyszłości, znajdującego się na Trynku, gliwickiego Lotniska. Na wielkim ekranie zostały pokazane zdjęcia, które miały prezentować lotnisko po przebudowie oraz ogólne statystyki i wielkości. Co ciekawe, mogliśmy się dowiedzieć, że z owego lotniska, już wkrótce, będziemy odbywać, być może, loty pasażerskie.
Następnie przedstawiona nam Mirosława Hermaszewskiego. Polski astronauta, kiedy burza aplauzu ucichła, zaczął swoją, trwającą aż półtorej godziny, prezentacje. Na początek, po krótce, dostarczył nam podstawowych informacji o otaczającym nas wszechświecie. Następnie, pan Mirosław, opowiedział nam nieco o historii lotnictwa i kiedy, tak naprawdę, człowiek pierwszy raz wzbił się w powietrze. Kiedy skończył to omawiać, zabrał się za historię swojego życia, zabierając nas w niezwykłą podróż. Poprzez niezliczone poprzeczki, jakie stały mu na przeszkodzie, starał się pokazać, jak trudna była droga, którą musiał przebyć, żeby, jako pierwszy Polak, trafić do kosmosu, co jakiś czas podrzucając, jednak, jakieś anegdoty i żarty. Bardzo spodobała nam się koncepcja opowiadania historii z dwóch perspektyw – swojej oraz całego świata w kontekście postępów kosmicznych. Robił to, opowiadając nam, co np. robił, kiedy Jurij Gagarin, jako pierwszy człowiek na świecie, przekroczył granice ziemskiej atmosfery. Starał się tym pokazać, jak niewyobrażalne dla niego były loty kosmiczne. Wszystkie wątki jednak prowadziły właśnie do jego lotu – pan Hermaszewski z niezwykłymi emocjami i dokładnością, nieskromnie, w końcu przeszedł do lotu kosmicznego – opowiedział nam cały przebieg swojej wyprawy.
Kiedy skończył, nastąpił czas na pytania i autografy oraz zdjęcia.